środa, 26 października 2011

Zmiany, zmiany, zmiany

Witajcie po długiej przerwie, spowodowanej wakacjami, perturbacjami i ustrojstwem co się nazywa "przystosowaniem do nowych warunków". Jesień za oknami, a w szkole...nie wiem kompletnie co się dzieje, bo od sierpnia siedzę już w bibliotece i spoglądam na uczniów z zupełnie nowej perspektywy. Na szczęście moje kontakty interpersonalne nie są ograniczone tylko i wyłącznie do ludzi z przedziału wiekowego od 7 do 13 bo nie jest to księgozbiór szkolny. Biblioteka jest publiczna i gdyby nie to, umarłym śmiercią naturalną z nudów i znałbym na pamięć "Puca, Bursztyna i Gości". Owszem uczniów też jest sporo, ale przychodzą od czasu do czasu książkowe friki, napalone na jedną autorkę gospodynie, wypłowiali fani Jamesa Herberta i horrorów klasy C, a także osobniki nieokreślone, którzy wyglądają jakby żywcem wyjęci ze "Sklepów cynamonowych", zaprzysiężeni, zaprzedani tamtej sferze. Jak nastroszone lisy.

O czym będzie teraz ten blog? O pracy bibliotekarza. O dziwnych czytelnikach. O zasłyszanych w bibliotece dziwnych sprawach rodem z kryminałów Lackberg. Wreszcie o nudzie, która potrafi zdziałać cuda, gdy w bibliotece znajduje się ktoś, kto kocha książki od wczesnego dzieciństwa. Trzymajcie kciuki i odwiedzajcie blogaska. Postaram się wpisywać tu tak często, jak tylko będzie to możliwe. Może nie będzie już tak zabawnie jak ostatnio, ale i tutaj zdarzają się sytuacje, które nigdzie indziej zdarzyć by się nie mogły :)

A na zachętę, żebyście zapisali się do wirtualnej biblioteki Pitera, półeczka z nowościami ;)