środa, 2 listopada 2011

Sztukmistrz z Hiszpanii

Klient biblioteki:
- Dzień dobry. Żona leży chora i mnie wysłała po książkę jakiegoś Hiszpana, nie pamiętam nazwiska, ale książka nazywa się "Magik" albo "Sztukmistrz".
- Może "Sztukmistrz z Lublina", ale tego nie napisał żaden Hiszpan.
- To w takim razie Magik. Na pewno.
- No dobrze, poszukamy, ale wydaje mi się, że nie mam takiego tytułu w zbiorach.
Szukałem chwilę, oczywiście nie znalazłem.
- Niech pan zapyta żony o nazwisko autora, bo inaczej nic nie poradzę.
- Dobrze, zadzwonię - dzwoni. - Kochanie, co to miało być dla ciebie? Aha..no tak. Kochelio, Alchemik.

1 komentarz:

  1. Ooo widzę, że nowa Library Story, będzie nie mniej ciekawa niz szkolne zeszyty:) czekam na ciąg dalszy:)

    OdpowiedzUsuń